Wiadomości i pogoda

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Od Letici cd Ethana

Wczoraj miałam niewątpliwą ochotę odwiedzić Arachne, jednak wcale nie żałowałam, że tego nie robiłam. Naprawdę dawno nie bawiłam się tak świetnie, jak z Ethanem. Wieki nie byłam w wesołym miasteczku, a przez wczorajszy wypad znowu poczułam się jak dziecko.
Tego dnia uderzyła mnie szara rzeczywistość, kiedy musiałam wstać o piątej, iść do pracy, a potem jeszcze do stajni. Na szczęście nie miałam dzisiaj żadnych zleceń, więc dzień będzie prosty, łatwy i w zasadzie mam nadzieję, że szybko mi zleci ten czas.
W warsztacie byłam na siódmą, standardowo spojrzałam na tablicę i zauważyłam, że dzisiaj przydzielono mi sprawdzenie samochodu. Ale jakiego!
Prawdziwe cudeńko, o takim mogłam tylko pomarzyć - Audi r8 Spyder. Nowy na naszym rynku, a że z naszego warsztatu wychodzą tylko udoskonalone auta, to nie ma możliwości, że sprzedadzą go bez testów sportowych - a to właśnie ja miałam się nimi zająć. 
Szybko chwyciłam kluczyki do ręki, odpaliłam samochód i pięć minut później byłam w drodze na wielki tor otoczony płotem, gdzie zwykle jeździliśmy.
Niespełna dwie godziny, a ja wiedziałam o tym aucie niemalże wszystko, więc zostało tylko napisać mi report na ten temat, ale to zawsze nie jest męczącym dla mnie zajęciem.
Będąc już w warsztacie szybko napisałam coś o maksymalnej prędkości, która wynosiła trzysta trzydzieści kilometrów na godzinę, o dynamice silnika i o wahającym się przyspieszeniu.
Miałam naprawdę dużą okazję przyjrzeć się silnikowi, budowie samochodu, a potem zbić całkiem dużo pieniędzy na udoskonaleniu czyichś samochodów pod wyścigi, tylko robiłabym to prywatnie. Jednak po skończeniu raportu szybko przebrałam się w bryczesy, koszulkę polo, sztylpy i sztyblety, po czym ruszyłam na trening do Arachne.
* * *
Następnego dnia bardzo wcześnie skończyłam pracę, co było mi na rękę. 
Była dopiero dwunasta, przez co miałam jeszcze sporo czasu. 
Nie do końca wiedziałam co mogłam zrobić, bo w końcu wczoraj byłam u konia i wycisnęłam z niego siódme poty, więc dzisiaj miał spędzić dzień na padoku, jak wczoraj zaplanowałam. 
Szybko mi się przypomniało, że Ethan pracuje do szesnastej, więc w biegu się przebrałam, założyłam kombinezon, a pod rękę wzięłam kask i ruszyłam po nowy tatuaż. 
Działałam pod wpływem chwili, wybierając tatuaż, ale kwestia czy będę go żałowała, czy nie, to już inna sprawa. Potem będę się martwić.
Szybko zaparkowałam motocykl - Hondę CBR 600RR i weszłam do środka.

Ethan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz