Od Jasper'a cd Samanthy

Dzień zaczął u mnie sie już o 4 rano . Wstałem i przeciągnąłem się . Dziś nie dostałem na razie wezwania do bazy więc nie musiałem sie śpieszyć . Nie miałem zwierzaka wiec nie musiałem z nikim wychodzić . Wstałem i od razu upadłem na podłogę by robić serie pompek.

Po czym wstałem i wytarłem twarz. Poszedłem do piwnicy , gdzie było moje własne studio treningu . Ciężarki i rurka do podciągania sie. Bieżnia i inne przedmioty. Zacząłem codzienny trening.

Po czym poszedłem pod prysznic. Po dokładnym umyciu sie , założyłem na siebie czyste bokserki oraz jeansy i ulubioną koszulę w kratę . Poszedłem do kuchni i wstawiłem wodę w czajniku na kawę.

Od razu zacząłem robić sobie omleta z bekonem. Gdy już śniadanie było gotowe była już 5 godzina. Szybko wsadziłem śniadanie na biały talerz i postawiłem na stole. Położyłem obok talerza widelec i nóż. Rzadko gotowałem w domu no ale jak już gotowałem to coś przepysznego . Był to Omlet po Włosku bardzo powszechny we Włoszech na śniadania. Gdy usłyszałem gwizd zalałem wodą kawę i dolałem kawę , później zrobiłem własnoręcznie piankę na kawę i posypałem wiórkami , oraz czekolada.  Usiadłem do stolika i kawę położyłem po prawej stronie talerza.  Upiłem łyk kawy i się zorientowałem , że to nie mocna. " Muszę dokupić kawę " odparłem w myślach. Zacząłem jak na kulturalnego człowieka jeść z widelcem i nożem. Po zjedzeniu wytarłem kąciki ust ścierką , która była na moich spodniach. Dopiłem kawę , po czym posprzątałem wszystko do zmywarki. Wziąłem ze sobą torbę skórzaną i wsadziłem do niej potrzebne dokumenty oraz klucze od domu i portfel , telefon.

Umyłem zęby i ręce po czym po perfumowałem się . Wyszedłem z domu zamykając drzwi. Ruszyłem chodnikiem do miasta. Przypominając sobie , że służbowy samochód przyjedzie o 7 więc postanowiłem wpaść do Restauracji , chociaż napiję sie swojej wymarzonej mocnej kawy , która postawi mnie do pionu. Usiadłem w wolnym stoliku i czekałem aż kelner podejdzie. Niestety czekałem, aż godzinę na kelnera ale nie przyszedł. Mieli wielu klientów wiec postanowiłem dać im jeszcze czas. Podeszła do mnie nagle jakaś dziewczyna. Nie wyglądała na kelnerkę , bardziej na barmankę . 

-Dzień dobry, czy ma pan na coś ochotę? Jeśli nie to obawiam się, że w przeciwnym razie będę musiała pana wyprosić z lokalu. Przykro mi, ale taką mamy  politykę firmy - uśmiechnęła się przyjaźnie

- Wreszcie , ktoś przyjmie moje zamówienie czekam tu godzinę aż do mnie ktoś podejdzie - spojrzałem ad nia spod menu swoimi niebieskimi oczami . Uśmiechnąłem sie.

Dziewczynie było trochę głupio. 

- oh proszę się nie czerwienić . Oczywiście poproszę mocna czarna kawę bez cukru - odparłem dalej z uśmiechem.

Samantha?