Tatuaż był naprawdę świetny, byłam pod wpsorym wrażeniem, i w sumie wiedziałam, że jeszcze tu wrócę. Niewątpliwie Ethan był profesjonalistą w swoim fachu i na pewno miał mnóstwo klientów, którzy wracali, tak jak ja obiecałam to sobie. Zadowolona z tatuażu zapłaciłam należną sumę, zostawiając trochę więcej. Może nie spałam na pieniądzach, ale zarabianie ich przychodziło mi w warsztacie z łatwością, więc czemu by się nie podzielić tym co mam. Zawsze lubiłam pomagać, ale tylko osobom, które były tego warte i ja o tym wiedziałam, inaczej o moją pomoc było trudno.
- Masz może czas jakoś na dniach? Bo mam dwa dni wolnego, więc pojadę do stadniny, a potem nie specjalnie mam co ze sobą zrobić - uśmiechnęłam się.
Mimo, że z moim szefem miałam świetne kontakty, to nie oszczędzał mnie i wprost wykorzystywał w warsztacie, jednak nie miałam nic przeciwko, bo praca tam to była dla mnie przyjemność, a i zarabiałam niezłe pieniądze za testowanie motocykli. Swoją drogą, jeśli dobrze mi pójdzie w pracy to w przeciągu miesiąca powinnam dostać nowy motocykl, niestety nietestowany, ale grunt, że będzie.
Nie specjalnie mam przyjaciół, więc też nie mam z kim wychodzić, spotykać się i ogólnie spędzać czas. Poza tym, znajomych dobieram bardzo uważnie i najczęściej coś mi w kimś nie pasuje i natychmiast zrywam z takową osobą kontakt. Z Ethanem dobrze mi się rozmawia, jest dobrym rozmówcą i słuchaczem, więc czas z nim spędzony jest naprawdę w porządku, dlatego też korzystam z tego, ja jak i on.
Ethan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz