Wiadomości i pogoda

piątek, 17 lutego 2017

Od Jaspera cd Samantha

-O tej porze fajerwerki niewiarygodne! -odparła spoglądając na mnie
-Zapłaciłem komuś za puszczenie o tej godzinie - uśmiechnąłem się
-A szefa jak przekonałeś żeby dał ci numer?- zapytała
-hmm jak to było poszedłem z kumplem co jest w FBI i zagroził mu że może zamknąć restauracje - uśmiechnąłem się
- Jesteś naprawdę wpływowy - zaśmiała się
- Tak ci sie zdaje... kolega tylko oddał mi przysługę bo miał dług - odparłem
Gdy fajerwerki ustały wstaliśmy i ruszyliśmy w kierunku osiedla na którym mieszkała Sam.
Stanęliśmy przed drzwiami mieszkania Samanthy. Patrzyliśmy na siebie przez chwilę.
Wziołem rękę Samanthy i pocałowałem ją.
-Do jutra - odparłem
- Do jutra - powiedziała i weszła do mieszkania
Wróciłem pod kawiarnie i wsiadłem do auta. Wróciłem do domu. Zacząłem się pakować. Napisałem sms'a do Samanthy że przyjadę po nią o 10.00. PO chwili zauważyłem że zgasły światła w całym domu. Próbowałem zapalić ale nic z tego. Nagle ktoś zaczął ostrzeliwać dom na dole. Padłem na ziemie i szybko wyjąłem z pod szafki nocnej broń i ją naładowałem. Przewróciłem łóżko by posłużyło mi za ochronę. Gdy usłyszeli przewracające się łóżko zaczęli górę ostrzeliwać. Skupili ogień na moim pokoju. Ja przeczołgałem się po schodach na duł. Doczołgałem się do okna i spojrzałem przez nie. W krzakach za ulicą i latarnia było chyba z 12 ludzi z kałachami. Po chwili 4 z nich wyciągnęli bazuki. Szybko doczołgałem sie do łazienki i nacisnąłem przycisk dzięki któremu otworzyły sie tajne drzwi. Musiałem być szybki. Szybko weszłam i zamknąłem drzwi. Zszedłem do schronu i zamknąłem cięższe drzwi. Usłyszałem słabe dźwięki burzącego się domu. W schronie miałem wszystko jedzenie, wodę lekarstwa broń. Która wystarczyła by na wiele lat. Nagle poczułem sie słabo. Spojrzałem na swoją koszulę , która zabarwiała się na czerwono.
-Szlag...
Podszedłem do zlewu i szybko rozebrałem koszule. Rozpaliłem palnik i podgrzałem nóż. Wyciągnąłem kule i szybko przyłożyłem gorący nóż. Zacisnąłem pięść jak i zęby. Wsadziłem nóż do wody by ostygł i położyłem się na ziemi. Miałem małe rany na buzi.. i ciele. nie dość że siniaki z misji..Przecięta warga szczypała. Patrzyłem w sufit a raczej beton. Wiedziałem tylko że nie ma tu zasięgu. Mój dom to ruina... może chociaż auto oszczędzili. Na szczęście przy sobie mam kartę kredytową i telefon ale one tu mi się nie przydadzą. Teraz trzeba poczekać. Zrobiło mi sie słabo. Zbyt dużo krwi straciłem.... Zemndlałem

Samantha? Sory że krótkie ale to tak specjalnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz