-Em jak chcesz mogę cię pozabierać w parę fajnych miejsc -odparłem z lekkim uśmiechem lecz myśl o koniach dalej mnie przerażała - pozwiedzamy z dala od tego przeklętego miasta - odparłem
- Super może być ciekawie - uśmiechnęła się
- to spotkamy sie o 14 ok? - zapytałem
Uśmiechnęła się i wyszła. Chyba to oznaczało tak. Planowałem gdzie z nią pójść. Najpierw zaplanowałem by pójść do lunaparku. Później czy zachodzie słońca na pobliska plaże. Na jeden dzień to wystarczy. Wróciłem do swojego domu i kupiłem już bilety przez internet do lunaparku.
Poszedłem się myć i spać. Rano wstałem i szybko coś zjadłem. Była 12 ja zaspałem. Wsiadłem do auta i pojechałem zobaczyć plaże. Wybrałem miejsce gdzie z lunaparku przejdziemy się właśnie na plaże. Później wsiadłem znów do auta i pojechałem po Leticie.
Czekała przed stajnią. Ja nie zamierzałem wysiąść. Wsiadła i odparła
- muszę się przebrać i umyć
- spoko podwiozę cię do domu.
Podwiozłem ją a ona poszła się umyć. Ja szybko wyczyściłem z zapachu wóz.
Gdy ponownie wsiadła czekałem na nią.
- to gdzie jedziemy ? - zapytała
- tam gdzie ostatnio bawiłaś sie super - uśmiechnąłem się
- lunapark - uśmiechnęła sie gdy dojechaliśmy na miejsce.
Była 16, wysialiśmy i poszliśmy do kas. Pokazałem bilety i mogliśmy wejść.
- na pewno chcesz bo wiesz ostatnio o mało co nie zwymiotowałeś - zachichotała
- ee tam - uśmiechnąłem się
Jeździliśmy wszystkimi kolejkami. Kupiłem nam watę cukrową i poszliśmy do fotobudki zrobić zdjęcia. Zrobiłem najdziwniejsze i najśmieszniejsze miny. Później zaproponowałem by się przejść. Poszliśmy brzegiem plaży. Po chwili zobaczyliśmy :
- piękny zachód- odparła siadajac na piasku
Ja również koło niej usiadłem.
- piękne zakończenie dnia -odparłem
Leticia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz