- dobrze więc - dziewczyna usiadła na fotelu - wiec róża na biodrze - odparła
- kolorować czy kontury ? - zapytałem szykując sprzęt
- tylko kontury - powiedziała ściągając spodnie
Poszedłem zrobić szkic po czym przyszedłem i odpiłem szkic na jej biodrze. Założyłem rękawiczki ochronne i wiozłem sprzęt do ręki . Zacząłem robić po liniach i zmazywać ścierką , gdy już lin nie widziałem . Dziewczyna wbiła paznokcie w fotel.
- boli ? - zapytałem z nonszalancki uśmieszkiem
- nie gilgoczę wiesz...-zacisnęła zęby
~3 h później ~
- No i koniec - odłożyłem igłę i wytarłem jeszcze tusz z biodra.
Spojrzała na swój tatuaż
- nieźle - odparła
- posmaruje maścią i założę opatrunek i będzie koniec.
Po zrobieniu tego dałem jej maść.
- musisz smarować 3 razy dziennie przez 2 tygodnie - odparłem
- dobrze ile płacę ?
- hmm może to będzie zapłata za to co zamówił Rick ? - uśmiechnałem się
Julii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz